Żółwie morskie są chronione na całym świecie. Parki narodowe są zakładane wraz z gospodarstwami i innymi organizacjami, które starają się je chronić.
Co warto wiedzieć o żółwiach morskich?
Żółwie morskie są jednak trudnym zwierzęciem do ochrony ze względu na ich zwyczaje migracyjne. Nie są z tych, którzy pozostają w jednym miejscu, a na ląd wychodzą tylko po to, by zagnieździć się. Większość samców nigdy nie wyjdzie z wody po wejściu do oceanu jako pisklę. Z wody można je zobaczyć tylko wtedy, gdy wygrzewają się na słońcu.
Znakowanie i konserwacja to duża część ochrony żółwi morskich. Znakowanie pomaga dostrzec wzorce gniazdowania samic i pomaga określić nawyki migracyjne.
Relacja pracownika Meksykańskiego rezerwatu ochrony przyrody z ochrony żółwi morskich
Staliśmy się częścią ochrony żółwi morskich. W dół plaży, od której się zatrzymaliśmy, znajdował się park chroniący żółwie morskie. Strażnicy byli tam i opisali nam żółwie morskie. Powiedzieli nam, że są zagrożone, więc ich chronili. Ponadto przeniesienie jaj do bezpiecznego środowiska chroniłoby je przed drapieżnikami. Tylko około jeden na tysiąc wykluwanych osobników przetrwa na wolności, więc wylęgnięcie jak największej liczby osobników jest dobrą rzeczą.
Musieliśmy trzymać żółwie, a gdy się ściemniło, zeszliśmy do wody. Zabrali tam też małe żółwie. Staliśmy wszyscy w kolejce, gdzie woda właśnie do nas dotarła. Dali każdemu 2 lub 3 małe żółwie morskie, które wpuściliśmy do wody. Nikt z nas nie był w stanie się ruszyć po tym, jak je wypuściliśmy, ponieważ nie wszyscy od razu dotarli do wody. To było miłe doświadczenie zobaczyć, jak wiele małych żółwi morskich wchodzi do wody.
W Kostaryce mają też park, który chroni żółwie morskie. Tym razem udało nam się jednak pozostać w rezerwie jako wolontariusze. Wolontariusze udają się na patrole plażowe. Każdej nocy przez całą noc ktoś patroluje plaże, aby upewnić się, że każda gniazdująca samica jest oznaczona i że gniazdo jest rozliczone. Chcą wiedzieć, ile składa się jaj i wszystko, co dotyczy gniazdującej samicy.
Jeśli samica nie została jeszcze oznaczona, strażnik lub ochotnik oznaczy ją. Odbywa się to za pomocą ręcznego pistoletu, który przypomina przekłuwanie ucha. Zawsze najpierw sprawdzają samicę za pomocą nadajnika, aby sprawdzić, czy została oznaczona.
Gdy ujrzy się gniazdującą samicę, trzeba wypełnić całą kartkę papieru. Podają, gdzie była, datę, godzinę i sposób, w jaki dotarła na brzeg. Chcą wiedzieć wszystko, więc wszystkie dokumenty muszą być poprawnie wypełnione.
W tym parku znajduje się również wylęgarnia, do której zabiera się jajka. To ten sam rodzaj rzeczy, co w Meksyku, gdzie dają każdemu żółwiowi największą możliwą szansę na przeżycie.
Urocze istoty. Martwi mnie jednak, że są tak delikatne na zmiany zachodzące w środowisku i zanieczyszczenia.